Podróż balonem

przemyślenia

Podróż balonem
Przyszło do mnie takie porównanie, że życie jest jak podróż balonem. Na początku wzlatujesz szybko do góry, wiatr Cię gdzieś niesie, widoki są piękne. Ale kiedyś przychodzi zenit i zaczynasz opadać. I choćbyś wyrzucił wszystkie woreczki z piaskiem, prędzej czy później spadniesz z powrotem na ziemię. Możesz trafić na dobrą pogodę, albo na burzę i wichurę. Masz jakieś tam śmigło, ale z silnym wiatrem nie wygrasz. A jaki sens ma podróż balonem? Jaki cel? To która jest najbardziej satysfakcjonująca? Ta najwyższa, najdalsza, a może przy najlepszej pogodzie? W najlepszym towarzystwie? Najważniejsze, żeby nie była nudna!

Balon (Muszę poprosić Julę, żeby namalowała mi kolorowy balon ze śmigiełkiem)

Dodaj komentarz

Następny wpis Poprzedni wpis